
Najlepiej przechowywać orzeszki w szczelnym pojemniku w temperaturze pokojowej, z dala od wilgoci i bezpośredniego światła słonecznego. Dzięki temu zachowają swoją kruchość przez 7–10 dni. Jeśli chcesz przedłużyć świeżość do kilku tygodni, warto je włożyć do puszki wyłożonej papierem do pieczenia – to tradycyjna metoda stosowana w wielu domach, która działa od pokoleń.
Tak, orzeszki można mrozić, ale najlepiej zamrażać je bez kremu. Same skorupki należy umieścić w szczelnym woreczku lub pojemniku i przechowywać w zamrażarce do 3 miesięcy. Po rozmrożeniu wystarczy przygotować świeży krem i przełożyć nim ciasteczka. Dzięki temu unikniesz ryzyka, że masa straci konsystencję lub oddzieli się od skorupek podczas rozmrażania.
Aby przygotować orzeszki bezglutenowe, wystarczy zastąpić mąkę pszenną mieszanką mąki ryżowej, kukurydzianej i skrobi ziemniaczanej. Proporcje najlepiej dobrać w stosunku 2:1:1. Ciasto będzie nieco bardziej kruche, dlatego warto dodać odrobinę dodatkowego masła, aby zwiększyć elastyczność. To rozwiązanie sprawdzone w praktyce, dzięki któremu ciasteczka nadal wyglądają i smakują tradycyjnie.
Tak, wystarczy użyć bezlaktozowego masła oraz mleka w proszku bez laktozy. W przypadku kremu można również sięgnąć po roślinne mleko w proszku, np. kokosowe. Sama testowałam tę wersję i ciasteczka smakowały równie pysznie – miały lekko egzotyczny aromat, ale zachowały tradycyjny charakter i aksamitną konsystencję nadzienia.
Najczęstsze błędy to zbyt suche ciasto (powstaje, gdy doda się za mało masła lub śmietany) oraz przypieczone skorupki (jeśli piekarnik jest zbyt nagrzany). Aby temu zapobiec, należy zawsze chłodzić ciasto w lodówce, a piec w temperaturze 180°C, kontrolując wypiek co kilka minut. Warto również pamiętać, aby foremki natłuścić przed pierwszym pieczeniem – wtedy ciasteczka wychodzą bez problemu i mają idealny kształt.
Klucz do aksamitnego kremu tkwi w odpowiednim połączeniu mleka w proszku i tłuszczu. Masło należy całkowicie rozpuścić z cukrem i mlekiem, a dopiero potem dodać kakao i mleko w proszku, intensywnie mieszając, aby nie powstały grudki. Jeśli masa wydaje się zbyt gęsta, można dodać odrobinę ciepłego mleka, a jeśli zbyt rzadka – więcej mleka w proszku. Ten sposób sprawdzałam wielokrotnie i zawsze gwarantuje krem o idealnej strukturze, który nie wypływa ze skorupek.