
Upieczone falafele najlepiej przechowywać w szczelnym pojemniku w lodówce do 3 dni. Warto ułożyć je w jednej warstwie i przykryć papierem do pieczenia, aby nie wilgotniały. Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli przełożymy je dodatkowo ręcznikiem papierowym, zachowają chrupkość dłużej, ponieważ papier pochłania nadmiar wilgoci. Takie rozwiązanie sprawdza się szczególnie, gdy falafele przygotowywane są z wyprzedzeniem na lunch czy kolację.
Tak, falafele można mrozić zarówno przed upieczeniem, jak i po upieczeniu. Surową masę najlepiej uformować w kulki, ułożyć na tacy, a po zamrożeniu przełożyć do woreczków. Pieczone falafele mrozi się w podobny sposób, jednak przed ponownym podaniem warto je odgrzać w piekarniku nagrzanym do 180°C przez około 10 minut. Dzięki temu odzyskują chrupkość i smak. Unikaj odgrzewania w kuchence mikrofalowej, ponieważ falafele stają się gumowate – piekarnik daje dużo lepszy efekt.
Sam przepis na falafele jest naturalnie bez laktozy, ponieważ nie zawiera nabiału. Wystarczy upewnić się, że dodatki takie jak sosy czy jogurty do podania również są bezmleczne (np. sos tahini, hummus, jogurt kokosowy). Jeśli chodzi o gluten, wystarczy użyć mąki ryżowej, kukurydzianej lub z ciecierzycy zamiast pszennej. To sprawdzony sposób, który stosuję przygotowując falafele dla osób z nietolerancją glutenu – struktura i smak pozostają bez zmian, a danie jest w pełni bezpieczne dla alergików.
Najczęstszą przyczyną rozpadających się falafeli jest użycie ugotowanej zamiast tylko namoczonej ciecierzycy. Ugotowana ciecierzyca ma zbyt dużo wody i masa nie trzyma kształtu. Rozpadaniu sprzyja też zbyt mała ilość mąki lub zbyt krótki czas chłodzenia masy w lodówce. Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli masa poleży minimum godzinę w chłodzie i zostanie dobrze zbita przy formowaniu, falafele zawsze zachowują formę i są zwarte po upieczeniu.
Chrupiącą skórkę zapewnia kilka trików: po pierwsze, falafele należy formować w małe kotleciki, aby szybciej się piekły i równomiernie rumieniły. Po drugie, warto spryskać je delikatnie oliwą z oliwek tuż przed włożeniem do piekarnika – dzięki temu powierzchnia zyska złoty kolor. Z praktyki wiem, że świetny efekt daje włączenie funkcji termoobiegu lub grilla w ostatnich 3–4 minutach pieczenia. To właśnie wtedy skórka staje się idealnie chrupiąca, a środek pozostaje miękki i aromatyczny.