
Wilgotność muffinek zależy głównie od proporcji tłuszczu, jajek i marchewki. Marchew naturalnie zatrzymuje wodę, dlatego należy ją ścierać na drobnych oczkach i nie odciskać. Użycie tłuszczu o stabilnej strukturze, takiego jak olej kokosowy lub roztopione masło, pomaga zachować elastyczność ciasta po wystygnięciu. Z mojego doświadczenia wynika, że zbyt długie pieczenie, nawet o 5 minut, potrafi wysuszyć muffinki – najlepiej wyjąć je z piekarnika, gdy patyczek jest jeszcze lekko wilgotny. Dzięki temu po ostygnięciu zachowują idealną miękkość i wilgoć.
Tak, muffinki marchewkowe można z powodzeniem przygotować w wersji bezglutenowej i bez laktozy. Wystarczy zamienić mąkę pszenną na mieszankę mąk bezglutenowych (np. ryżową, owsianą i kukurydzianą w równych proporcjach). Jeśli chodzi o nabiał, masło można zastąpić olejem kokosowym, a kremowy serek – serkiem bez laktozy lub tofu kremowym. Po przetestowaniu takiej wersji zauważyłam, że najlepiej dodać łyżkę mleka roślinnego (np. owsianego), aby masa była bardziej elastyczna. Muffinki pozostają wtedy równie delikatne, a krem zachowuje puszystość.
Najlepiej przechowywać muffinki w szczelnym pojemniku w chłodnym miejscu, ale nie w lodówce – niska temperatura wysusza ciasto. Jeśli jednak są udekorowane kremem z serka, koniecznie należy je trzymać w lodówce, przykryte pokrywką lub folią spożywczą, aby nie pochłaniały zapachów. Z mojego doświadczenia wynika, że muffinki bez kremu zachowują świeżość do 3 dni w temperaturze pokojowej, natomiast z kremem – do 2 dni w lodówce. Przed podaniem można je lekko podgrzać w piekarniku w 120°C przez 3–4 minuty, by odzyskały miękkość.
Tak, muffinki marchewkowe doskonale znoszą mrożenie – zwłaszcza te bez kremu. Należy je całkowicie ostudzić, a następnie umieścić w szczelnym pojemniku lub woreczku próżniowym. W zamrażarce mogą być przechowywane nawet do 2 miesięcy. Przed spożyciem najlepiej rozmrozić je powoli w temperaturze pokojowej, a następnie krótko podgrzać w piekarniku. Krem można przygotować świeży po rozmrożeniu – dzięki temu zachowa on idealną konsystencję i smak. To świetny sposób, by mieć zawsze pod ręką domowy deser do kawy.
Jeśli muffinki wyszły zbyt suche, można je delikatnie uratować, skrapiając mlekiem lub syropem cukrowym (1 łyżka cukru na 3 łyżki wody). Wystarczy polać wierzch i przykryć muffinki na 15 minut – wchłoną wilgoć i staną się bardziej miękkie. Z doświadczenia wiem, że sucha struktura często wynika z nadmiaru mąki lub zbyt długiego pieczenia. W przyszłości warto kontrolować konsystencję ciasta – powinna być gęsta, ale nie sucha. Dodanie łyżki oleju roślinnego więcej lub startego jabłka pomaga zachować idealną puszystość.
Kluczem do idealnie puszystego kremu jest temperatura składników. Masło i serek powinny być w temperaturze pokojowej – dzięki temu łączą się równomiernie, tworząc krem o aksamitnej strukturze. Najpierw należy utrzeć masło z cukrem pudrem przez około 5 minut, aż stanie się jasne i puszyste. Dopiero wtedy dodaje się serek i miksuje krótko, tylko do połączenia. Nadmierne ubijanie po dodaniu serka może spowodować, że krem się rozrzedzi. To prosta zasada cukiernicza, której nauczyłam się podczas kursu cukierniczego – i sprawdza się za każdym razem!