Kluczem jest odpowiednie wyrabianie ciasta – minimum 8–10 minut, aż stanie się elastyczne. Ważne też, by ciasto dobrze wyrosło – nie skracaj czasu fermentacji. Masło lub odrobina miodu w cieście pomagają zatrzymać wilgoć, co sprawia, że bułki pozostają miękkie nawet następnego dnia.
Tak, mleko można zastąpić napojem roślinnym, np. owsianym lub migdałowym. Jajko można pominąć, dodając łyżkę oliwy i nieco więcej płynu. Tekstura będzie nieco inna, ale bułki wciąż wyjdą smaczne i delikatne.
Najlepiej przechowywać je w lnianym woreczku lub szczelnym pojemniku w temperaturze pokojowej. Jeśli chcesz zachować świeżość na dłużej, możesz włożyć do środka kawałek jabłka – naturalnie utrzyma wilgoć pieczywa.
Tak, bułki doskonale nadają się do mrożenia. Wystarczy je całkowicie ostudzić, zapakować w woreczki strunowe i zamrozić. Przed podaniem najlepiej rozmrażać je w temperaturze pokojowej, a następnie lekko podgrzać w piekarniku.
Prawdopodobnie ciasto było zbyt suche lub wyrastanie trwało za krótko. Pełnoziarnista mąka chłonie więcej wody niż biała, dlatego warto dodać odrobinę więcej płynu. Zbyt wysoka temperatura pieczenia także może sprawić, że bułki będą twarde.
Aby skórka była chrupiąca, można wstawić do piekarnika naczynie z gorącą wodą na pierwsze 10 minut pieczenia. Para sprawi, że bułki ładnie się napuszą, a wierzch stanie się złocisty i lekko chrupiący.