
Popcorn karmelowy najlepiej przechowywać w szczelnym pojemniku lub słoiku z pokrywką, w temperaturze pokojowej, z dala od wilgoci i światła. Zbyt duża wilgotność powoduje, że karmel zaczyna mięknąć i popcorn traci swoją chrupkość. Z doświadczenia wiem, że idealne warunki to sucha szafka lub spiżarnia – w takich warunkach popcorn zachowuje świeżość nawet do 5 dni. Nie zaleca się przechowywania w lodówce, ponieważ para wodna kondensuje się na karmelu i psuje jego strukturę.
Popcorn karmelowy można zamrozić, ale należy to zrobić ostrożnie. Najlepiej przełożyć go do woreczka strunowego i dokładnie usunąć powietrze. W zamrażarce można go przechowywać do 2 miesięcy. Przed spożyciem warto popcorn delikatnie podgrzać w piekarniku w temperaturze 100°C przez około 5–7 minut – dzięki temu odzyska chrupkość. Z mojego doświadczenia wynika, że taki sposób naprawdę działa, bo ciepło odparowuje wilgoć z karmelu.
Aby uniknąć przypalenia karmelu, należy podgrzewać cukier na średnim ogniu i nie mieszać go zbyt wcześnie. Cukier powinien się najpierw sam rozpuścić, a dopiero gdy zacznie nabierać złocistego koloru, można lekko poruszyć rondlem. Wysoka temperatura powoduje szybkie ciemnienie karmelu – gdy kolor zmieni się z jasnobrązowego na ciemny, reakcje Maillarda zachodzą zbyt intensywnie, co daje gorzki smak. Z mojego doświadczenia najlepiej zdjąć garnek z ognia sekundę wcześniej, niż się wydaje konieczne – karmel i tak „dojdzie” pod wpływem własnego ciepła.
Dla osób z nietolerancją laktozy można łatwo przygotować wersję bez nabiału. Wystarczy zastąpić masło margaryną roślinną lub olejem kokosowym oraz użyć śmietanki roślinnej, np. z kokosa lub soi. Warto pamiętać, że olej kokosowy wzmocni aromat, więc karmel będzie miał lekko egzotyczny posmak. Wersja bezlaktozowa zachowuje chrupkość i strukturę klasycznego popcornu, a dodatkowo jest lżejsza i łatwiejsza w trawieniu.
Miękki popcorn to efekt nadmiaru wilgoci – albo w samym karmelu, albo w powietrzu podczas chłodzenia. Po polaniu popcornu karmelem warto rozłożyć go cienką warstwą na papierze do pieczenia i pozostawić do wystygnięcia w suchym miejscu. Z mojego doświadczenia wynika, że unikanie przykrywania popcornu pokrywką po upieczeniu oraz dodanie odrobiny soli pomaga utrzymać jego strukturę. Sól wiąże wilgoć i zapobiega klejeniu się ziaren, co sprawia, że popcorn pozostaje idealnie chrupiący.
Jeśli karmel się zwarzył, nie trzeba go wyrzucać. Wystarczy dodać 2–3 łyżki gorącej wody lub śmietanki i ponownie podgrzać, mieszając, aż cukier całkowicie się rozpuści. Krystalizacja następuje, gdy w karmelu pozostają nierozpuszczone kryształki cukru, które „zarażają” resztę masy. Aby temu zapobiec, można przetrzeć ściany rondla wilgotnym pędzelkiem podczas gotowania – to stara cukiernicza technika, którą stosowały już nasze babcie.