Czyli jak zutylizować przejrzałe banany.
Mam głęboko zakorzenioną awersję do przejrzałych bananów. Idealny banan dla mnie to taki jeszcze zielonkawy i mocno twardy. W tej postaci mogę pochłaniać je w nieograniczonej ilości, do momentu kiedy, albo zabraknie mi bananów, albo rozboli mnie żołądek z przejedzenia. Żółty, miękki, a tym bardziej na czarno dojrzewający banan - bleh - to nie dla mnie!
Ostatnio zaszalałam i wróciłam z zakupów z 2kg bananów. Wspólnym wysiłkiem moim i Pana Męża, pożarliśmy niemal wszystkie, ostały się jedynie 3 smętne sztuki. Z racji dojrzałości idealnie nadawały się do zutylizowania w postaci ciasta bananowego.
Ciasto te jest banalnie proste w wykonaniu i całkiem ekonomiczne pod względem składników.