
Najlepiej jest przechowywać nuggetsy i frytki w szczelnie zamkniętym pojemniku w lodówce do 2 dni. Z mojego doświadczenia wynika, że oddzielne przechowywanie frytek i mięsa sprawia, że zachowują one lepszą teksturę. Frytki lubią chłonąć wilgoć, dlatego warto wyłożyć dno pojemnika papierowym ręcznikiem – zapobiega to ich rozmiękczeniu. Nuggetsy przechowywane w lodówce pozostają soczyste, ale dla chrupkości panierki lepiej je odgrzewać w piekarniku, a nie w kuchence mikrofalowej.
Tak, zarówno nuggetsy, jak i frytki można zamrozić, ale należy to zrobić w odpowiedni sposób. Z mojego doświadczenia najlepiej najpierw je wstępnie podpiec lub podsmażyć, a następnie całkowicie wystudzić. Każdy kawałek mięsa i porcję frytek warto ułożyć osobno na blasze i zamrozić „na płasko”, aby nie sklejały się w bryłę. Po kilku godzinach można przełożyć je do woreczków strunowych. W zamrażarce można je przechowywać do 2 miesięcy. Dzięki temu przy odgrzewaniu zachowują one strukturę i smak, a frytki nie stają się gumowe.
Najlepszym sposobem na odgrzanie jest piekarnik nagrzany do 180°C. Nuggetsy i frytki należy rozłożyć na blasze w jednej warstwie i podgrzewać przez około 8–10 minut. Dzięki suchemu gorącemu powietrzu panierka znów staje się chrupiąca, a frytki odzyskują złocistą skórkę. Unikać należy odgrzewania w kuchence mikrofalowej, ponieważ mięso robi się gumowate, a panierka mięknie. Testowałam oba sposoby i różnica jest naprawdę ogromna – piekarnik zdecydowanie wygrywa.
Aby przygotować wersję bezglutenową, wystarczy użyć mąki ryżowej zamiast pszennej oraz bezglutenowej bułki tartej lub płatków kukurydzianych. Z doświadczenia wiem, że panierka z płatków kukurydzianych daje wyjątkowo chrupiący efekt. Jeśli chodzi o wersję bezlaktozową, to ten przepis już jest odpowiedni – nie zawiera mleka ani serów. W przypadku marynowania mięsa można użyć jogurtu bez laktozy, aby mięso było bardziej soczyste. Takie modyfikacje są sprawdzone i nie zmieniają smaku dania, a jednocześnie czynią je odpowiednim dla osób z nietolerancjami.
Najczęstsze błędy to: krojenie batatów na nierówne kawałki, co sprawia, że część frytek przypala się, a inne pozostają surowe; smażenie nuggetów na zbyt niskiej temperaturze, co powoduje wchłanianie dużej ilości tłuszczu; układanie frytek zbyt blisko siebie w piekarniku, przez co zamiast się piec, duszą się i tracą chrupkość. Z mojego doświadczenia wynika też, że niedokładne osuszenie kurczaka przed panierowaniem powoduje, że panierka nie trzyma się mięsa. Kluczowe jest więc odpowiednie przygotowanie produktów i kontrola temperatury – to decyduje o sukcesie całego dania.