Kluczowa jest odpowiednia grubość frytek i dokładne osuszenie selera przed pieczeniem. Nadmiar wody powoduje, że frytki parują zamiast się piec. Warto też dodać odrobinę oliwy lub łyżeczkę mąki ziemniaczanej – to trik, który poprawia teksturę i nadaje im chrupkości.
Tak, frytki z selera można upiec w piekarniku w 200°C przez około 30 minut, obracając je w połowie pieczenia. Efekt będzie bardzo podobny – chrupiąca skórka i miękki środek. Dla równomiernego efektu warto użyć papieru do pieczenia i termoobiegu.
Tak, można je przechować w lodówce do 2 dni, a przed podaniem ponownie podgrzać w airfryerze przez 3–4 minuty w 180°C. Odgrzewanie w mikrofali nie jest polecane, ponieważ frytki tracą chrupkość i stają się miękkie.
Do podstawowych przypraw, takich jak papryka i zioła prowansalskie, możesz dodać szczyptę kminu rzymskiego lub papryki wędzonej. Jeśli lubisz ostrzejszy smak, dodaj odrobinę chili lub pieprzu cayenne. Ważne, by przyprawy były świeże – to one budują aromat dania.
Tak, frytki z selera z airfryera to świetny wybór dla osób na diecie redukcyjnej lub niskotłuszczowej. Zawierają znacznie mniej kalorii niż ziemniaczane, są bogate w błonnik i nie wymagają smażenia w oleju. Warto też podkreślić, że seler wspiera trawienie i oczyszczanie organizmu.
Gorzkawy smak może się pojawić, jeśli użyjesz zbyt starego lub przechłodzonego selera. Najlepiej wybierać świeży, twardy korzeń o jasnym miąższu. Można go też przed pieczeniem krótko zblanszować we wrzątku z odrobiną soli i soku z cytryny – to niweluje gorycz i podkreśla naturalny smak warzywa.