Autor o przepisie
To ciasto jogurtowe z rabarbarem to klasyczny, domowy wypiek o miękkim, wilgotnym środku i chrupiącej, lekko skarmelizowanej górze. Jogurt nadaje mu delikatności i świeżości, a kwaśny rabarbar równoważy słodycz ciasta, dzięki czemu każdy kawałek jest przyjemnie orzeźwiający i nieprzesłodzony. Idealnie sprawdza się w sezonie na rabarbar – na niedzielny deser, szybkie ciasto do kawy, a nawet na rodzinny piknik w ogrodzie.
Przepis powstał na bazie mojego rodzinnego, prostego ciasta ucieranego, które dostałam od mamy, a ona z kolei od swojej mamy. Po latach pieczenia dopracowałam proporcje tak, aby jogurtowe ciasto zawsze wychodziło równe, dobrze wyrośnięte i długo zachowywało świeżość. Kilkakrotnie testowałam ten wypiek, zmieniając mąkę, rodzaj jogurtu i ilość rabarbaru, aby uzyskać idealny balans wilgotności i puszystości.
Z własnego doświadczenia wiem, że to ciasto należy do tych „bezproblemowych”: nie opada, dobrze się kroi i świetnie znosi przechowywanie nawet przez dwa dni pod przykryciem. Wystarczy zadbać o kilka prostych zasad – przede wszystkim o temperaturę składników i właściwe wymieszanie ciasta – aby móc cieszyć się efektem jak z najlepszej cukierni, ale w domowej, przytulnej wersji.
Jogurt w temperaturze pokojowej to absolutny klucz do sukcesu. Gdy składniki nie są zbyt zimne, masło jajeczno–jogurtowe lepiej się łączy, a proszek do pieczenia ma idealne warunki do działania. Ciasto wyrasta wówczas równomiernie, bez zakalca i z ładnie zrumienionymi brzegami. Rabarbar, przed ułożeniem na wierzchu, obtaczam w niewielkiej ilości mąki ziemniaczanej – dzięki temu nie puszcza nadmiaru soku, a ciasto pozostaje puszyste, a nie mokre i zaklejone.
Reklama
To ciasto jogurtowe z rabarbarem jest też świetną bazą do eksperymentów. Można wymieniać owoce w zależności od sezonu, zmieniać rodzaj cukru, a nawet sięgnąć po wersję z pełnoziarnistą mąką, kiedy zależy nam na nieco zdrowszym deserze dla całej rodziny.
Reklama
Możliwe alternatywy dla składników
- Jogurt naturalny: można użyć jogurtu greckiego, jogurtu typu skyr lub jogurtu roślinnego na bazie kokosa albo soi, koniecznie w temperaturze pokojowej.
- Mąka pszenna: część mąki pszennej można zastąpić mąką pełnoziarnistą, orkiszową jasną lub tortową, aby ciasto było lżejsze albo bardziej sycące.
- Cukier puder: można zamienić go na drobny cukier do wypieków lub cukier trzcinowy, który nada ciastu delikatny karmelowy posmak.
- Olej: zamiast oleju rzepakowego sprawdzi się olej słonecznikowy o neutralnym smaku lub roztopione, przestudzone masło klarowane.
- Ekstrakt waniliowy: można zastąpić go cukrem wanilinowym dobrej jakości, pastą waniliową lub ziarenkami wyskrobanymi z laski wanilii.
- Rabarbar: w razie braku rabarbaru można wykorzystać kwaśne jabłka, porzeczki, maliny, śliwki albo mieszankę kilku rodzajów owoców sezonowych.
- Mąka ziemniaczana do obtoczenia rabarbaru: można sięgnąć po skrobię kukurydzianą albo mąkę pszenną, jeśli nic innego nie ma pod ręką.
- Cukier puder do posypania: można zastąpić go lukrem cytrynowym lub kruszonką przygotowaną z masła, cukru i mąki.
Wskazówki dotyczące gotowania
- Wszystkie składniki mokre warto wyjąć z lodówki co najmniej 30 minut wcześniej, aby miały temperaturę pokojową i lepiej łączyły się z suchymi składnikami.
- Mąkę z proszkiem do pieczenia zawsze przesiewam, żeby napowietrzyć ciasto i uniknąć grudek, co poprawia strukturę wypieku.
- Jajka z cukrem ubijam tak długo, aż masa stanie się bardzo jasna i wyraźnie zwiększy objętość, dzięki czemu ciasto jest bardziej puszyste.
- Po dodaniu mąki i jogurtu mieszam ciasto krótko i delikatnie, tylko do połączenia składników, aby nie przeciążyć glutenu i nie uzyskać twardego wypieku.
- Rabarbar obtaczam w mące ziemniaczanej tuż przed ułożeniem na cieście, co ogranicza wyciekanie soku do środka i chroni ciasto przed zakalcem.
- Tortownicę wykładam papierem do pieczenia zarówno na dnie, jak i na bokach, co ułatwia wyjęcie ciasta i zapobiega przypiekaniu brzegów.
- Gotowe ciasto pozostawiam w formie przez kilka minut po wyjęciu z piekarnika, a następnie studzę na kratce, aby spód pozostał suchy i lekko chrupiący.
My tip
Najlepszy efekt uzyskuję, gdy po upieczeniu odstawiam ciasto na minimum 30 minut, a dopiero potem oprószam je cukrem pudrem i kroję. W tym czasie struktura się stabilizuje, aromaty się łączą, a każdy kawałek wygląda równo i nie kruszy się przy podawaniu.