
Dhal najlepiej przechowywać w szklanym lub ceramicznym pojemniku z pokrywką, w lodówce, do 3 dni. Soczewica naturalnie gęstnieje po ostygnięciu, dlatego warto dolać odrobinę wody lub mleka kokosowego podczas ponownego podgrzewania. Z mojego doświadczenia wynika, że danie smakuje jeszcze intensywniej na drugi dzień, kiedy przyprawy zdążą się przegryźć. Nie polecam przechowywania w metalowych naczyniach, ponieważ kwaśne składniki (pomidory) mogą wchodzić w reakcję z metalem i zmieniać smak potrawy.
Tak, dhal świetnie nadaje się do mrożenia. Warto ostudzić potrawę do temperatury pokojowej, przełożyć do szczelnych pojemników porcjami i wstawić do zamrażarki. Najlepiej spożyć w ciągu 2–3 miesięcy. Podczas rozmrażania zaleca się stopniowe odtajanie w lodówce, a następnie delikatne podgrzewanie na małym ogniu. Dzięki zawartości mleka kokosowego dhal zachowuje kremową konsystencję, jednak przed podaniem można dodać odrobinę wody, aby przywrócić mu pierwotną gęstość.
Konsystencja dhalu zależy głównie od proporcji soczewicy do płynu. Jeśli chcemy uzyskać kremową, gęstą wersję, warto część ugotowanej soczewicy zmiksować blenderem ręcznym i wymieszać z resztą potrawy. Dla rzadszej konsystencji wystarczy dodać więcej wody lub bulionu warzywnego pod koniec gotowania. Z praktyki wiem, że zostawienie dhalu na kilka minut po ugotowaniu sprawia, że naturalnie gęstnieje, dlatego warto zawsze sprawdzić konsystencję tuż przed podaniem i dopiero wtedy ją korygować.
Tak, dhal z czerwonej soczewicy jest naturalnie bezglutenowy i bezlaktozowy. Soczewica, przyprawy i mleko kokosowe nie zawierają glutenu ani laktozy, co czyni to danie idealnym dla osób z nietolerancją. Trzeba jednak upewnić się, że przyprawy i mieszanki (np. garam masala) są kupowane z certyfikowanego źródła, bez dodatku mąki pszennej czy barwników. Sama testowałam ten przepis dla znajomych na diecie bezglutenowej i zawsze się sprawdzał, pod warunkiem ostrożnego wyboru produktów.
Jednym z najczęstszych błędów jest nieprzepłukanie soczewicy przed gotowaniem – nadmiar skrobi może sprawić, że potrawa stanie się kleista. Drugim błędem jest zbyt długie gotowanie na dużym ogniu, co powoduje przypalenie dna garnka i gorzki posmak. Często zdarza się też przesadne doprawienie solą na początku – lepiej dosolić dopiero na końcu, aby zachować balans smaków. Z własnego doświadczenia mogę dodać, że warto regularnie mieszać dhal w trakcie gotowania i sprawdzać konsystencję, aby uzyskać kremowe, ale nie przypalone danie.