
Najlepiej podawać to danie od razu po przygotowaniu, jednak jeśli zostanie część porcji, można je przechowywać w lodówce maksymalnie do 24 godzin. Warto przełożyć jajka i warzywa do szczelnego pojemnika, aby nie wchłaniały zapachów innych produktów. Dzięki temu białko nie wysycha, a warzywa nie tracą jędrności. Z doświadczenia wiem, że dłuższe przechowywanie sprawia, że żółtko traci kremową konsystencję i potrawa staje się mniej apetyczna.
Zamrażanie nie jest polecane, ponieważ po rozmrożeniu jajka zmieniają strukturę – białko staje się gumowate, a żółtko traci kremowość. Warzywa również tracą swoją świeżą teksturę i mogą stać się wodniste. Testowałam ten sposób i efekt końcowy nie był satysfakcjonujący, dlatego rekomenduję przygotowywać potrawę na świeżo. Jeśli chcemy mieć szybkie śniadanie, lepiej przygotować wcześniej pokrojone warzywa i przechować je w lodówce, aby rano tylko usmażyć z jajkami.
Najlepszym sposobem jest podgrzewanie na patelni pod przykryciem, na bardzo małym ogniu, przez 2–3 minuty. Dzięki temu jajka i warzywa nagrzeją się równomiernie, a żółtko pozostanie w miarę miękkie. W kuchence mikrofalowej danie staje się zbyt suche i traci aromat, dlatego nie polecam tej metody. Profesjonalna rada: przed podgrzaniem warto dodać odrobinę oliwy lub łyżkę wody i przykryć patelnię – para zapobiegnie wysychaniu białka i warzyw.
Ten przepis w swojej podstawowej formie nie zawiera glutenu ani nabiału, więc świetnie sprawdza się dla osób na diecie bezglutenowej i bezlaktozowej. Trzeba jedynie uważać na dodatki – jeśli planujemy podać jajka z pieczywem, wybieramy chleb bezglutenowy lub bezmleczne placki. Sama testowałam ten przepis w wersji bezglutenowej i wiem, że świetnie komponuje się z pieczywem gryczanym czy ryżowym. Dzięki temu śniadanie pozostaje lekkie, a jednocześnie sycące i odżywcze.
Najczęstszym błędem jest smażenie na zbyt wysokim ogniu – wtedy białko ścina się gwałtownie i staje się gumowate, a warzywa mogą się przypalić. Innym błędem jest wrzucanie wszystkich warzyw jednocześnie – niektóre, jak papryka, wymagają dłuższego podsmażenia, inne, jak pomidor, krótszego. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszy efekt daje dodawanie składników etapami i przykrycie patelni w trakcie smażenia. Dzięki temu białko jest delikatne, a żółtko pozostaje kremowe.