
Rogaliki najlepiej przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku lub puszce w temperaturze pokojowej przez 2–3 dni. Dzięki mące pełnoziarnistej i wilgotnym jabłkom w środku ciasto ma tendencję do szybszego mięknięcia, dlatego pojemnik warto wyłożyć papierem do pieczenia, aby uniknąć nadmiaru wilgoci. Z doświadczenia wiem, że przechowywane w lnianej ściereczce zachowują chrupkość dłużej niż w plastikowych pojemnikach.
Tak, rogaliki nadają się do mrożenia. Najlepiej zamrozić je po całkowitym wystudzeniu, układając w jednej warstwie na tacy, a następnie przełożyć do woreczków strunowych. W zamrażarce mogą być przechowywane do 2 miesięcy. Aby odgrzać, wystarczy włożyć je na kilka minut do piekarnika nagrzanego do 150°C – odzyskają wtedy świeżość i delikatnie chrupiącą skórkę. To rozwiązanie wielokrotnie testowałam i zawsze daje efekt jak przy świeżo upieczonych rogalikach.
Rogaliki można łatwo dostosować do diety bez laktozy. Wystarczy jogurt naturalny zastąpić jogurtem kokosowym lub sojowym, a mleko do smarowania – napojem roślinnym, np. migdałowym. Olej kokosowy już sam w sobie nie zawiera laktozy, dlatego jest idealną bazą. W moich próbach wypieki z napojem migdałowym były szczególnie delikatne i miały lekko orzechowy posmak. Dzięki temu nawet osoby z nietolerancją laktozy mogą cieszyć się tym zdrowym deserem.
Zbyt suche rogaliki najczęściej są skutkiem zbyt długiego pieczenia lub dodania zbyt małej ilości tłuszczu. Warto pilnować, aby czas pieczenia nie przekroczył 20 minut i aby piekarnik nie był przegrzany. Kluczowe jest również dokładne wymieszanie składników płynnych, takich jak jogurt i jajka, które utrzymują odpowiednią wilgotność ciasta. Z własnego doświadczenia wiem, że dodanie odrobiny startego jabłka do ciasta sprawia, że rogaliki dłużej pozostają miękkie.
Jeśli rogaliki nie wyrastają, problemem zwykle są drożdże lub temperatura otoczenia. Drożdże instant wymagają ciepłego, ale nie gorącego płynu – powyżej 45°C tracą swoje właściwości. Ciasto powinno wyrastać w ciepłym miejscu, najlepiej pod przykryciem, aby zachować wilgotność. Ważne jest także wyrabianie przez minimum 10 minut, co pozwala rozwinąć gluten i nadaje elastyczność. W mojej praktyce sprawdza się również wstawienie miski z ciastem do piekarnika nagrzanego do 30°C i lekko uchylonego – daje to stabilne warunki wyrastania.