
Gotowe szaszłyki najlepiej smakują zaraz po przygotowaniu, ale można je przechowywać w lodówce do 2 dni w szczelnie zamkniętym pojemniku. Ważne jest, aby szybko je schłodzić – maksymalnie do 2 godzin po upieczeniu. Z doświadczenia wiem, że po odgrzaniu w piekarniku w 160°C przez około 10 minut zachowują więcej soczystości niż w kuchence mikrofalowej, gdzie mięso łatwiej się przesusza.
Tak, szaszłyki można zamrozić zarówno w formie surowej (już zamarynowanej), jak i po upieczeniu. Surowe szaszłyki najlepiej mrozić w pojedynczych porcjach, owinięte folią spożywczą i włożone do woreczka strunowego – w ten sposób nie zlepią się ze sobą. Wypróbowana metoda to rozmrażanie ich powoli w lodówce przez całą noc – wtedy mięso zachowuje naturalną strukturę i nie staje się gumowate. Upieczone szaszłyki można przechowywać w zamrażalniku do 3 miesięcy, jednak po rozmrożeniu mogą być mniej soczyste niż świeże.
Szaszłyki z mięsem i warzywami same w sobie są naturalnie bezglutenowe i bezlaktozowe. Uważać należy jedynie na dodatki – niektóre gotowe marynaty, musztardy czy ketchupy mogą zawierać śladowe ilości glutenu lub laktozy. Najbezpieczniej przygotować marynatę samodzielnie na bazie oliwy, czosnku i przypraw. Sosy można zrobić z jogurtu bez laktozy lub wegańskiego odpowiednika – smak pozostaje bardzo zbliżony, a potrawa jest lekkostrawna i przyjazna osobom z nietolerancjami pokarmowymi.
Najczęstszym błędem jest zbyt długie pieczenie lub zbyt wysoka temperatura. Aby mięso pozostało soczyste, najlepiej marynować je przez minimum 8 godzin w oleju z dodatkiem kwaśnego składnika, np. jogurtu naturalnego lub soku z cytryny – kwas rozluźnia włókna mięśniowe i działa jak naturalny zmiękczacz. Podczas pieczenia warto kontrolować kolor mięsa – powinno być złociste, ale nie przesuszone. Z mojego doświadczenia świetnie sprawdza się też przeplatanie kawałków kurczaka boczkiem, który podczas pieczenia oddaje tłuszcz i chroni mięso przed wysychaniem.
Najczęściej spotykane błędy to: nadziewanie zbyt dużych kawałków mięsa i warzyw (pieczenie jest wtedy nierówne), brak wcześniejszego namoczenia drewnianych patyczków (mogą się przypalić), zbyt mało czasu na marynowanie mięsa oraz pieczenie na zbyt wysokiej temperaturze. Warto też pamiętać, by nie solić mięsa zbyt wcześnie – sól wyciąga wodę i może sprawić, że kurczak stanie się suchy. Testując wiele wersji tego przepisu, zauważyłam, że najlepsze rezultaty daje umiarkowana temperatura pieczenia i regularne obracanie szaszłyków.