
Domową pizzę najlepiej przechowywać w lodówce, w szczelnym pojemniku lub owiniętą folią spożywczą. W takich warunkach zachowa świeżość do 2–3 dni. Ważne jest, aby pizza nie była wystawiona na powietrze, ponieważ ser i ciasto mogą szybko wyschnąć. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszy efekt daje oddzielenie kawałków papierem do pieczenia, aby się nie sklejały. Dzięki temu pizza zachowuje lepszą konsystencję po ponownym podgrzaniu.
Tak, pizzę można mrozić – zarówno w całości, jak i w porcjach. Należy ją wystudzić, pokroić na kawałki i przełożyć do woreczków do mrożenia lub pojemników. W zamrażalniku można przechowywać ją do 2 miesięcy. Podczas rozmrażania warto przełożyć pizzę do lodówki na kilka godzin, a następnie podgrzać w piekarniku nagrzanym do 200°C przez kilka minut. Dzięki temu ciasto pozostaje chrupiące, a ser nie traci swojej konsystencji. To rozwiązanie często stosowałam, przygotowując pizzę z wyprzedzeniem na rodzinne spotkania.
Najlepszym sposobem na podgrzewanie pizzy jest piekarnik lub patelnia. W piekarniku należy ustawić temperaturę na 180–200°C i piec pizzę przez 5–7 minut, aż ser ponownie się rozpuści. Na patelni natomiast wystarczy kilka minut na średnim ogniu, przykrywając pizzę pokrywką, aby ser się równomiernie podgrzał. Z doświadczenia wiem, że mikrofalówka nie daje najlepszego efektu – ciasto staje się gumowate i traci chrupkość, dlatego zdecydowanie lepiej używać piekarnika lub patelni.
Aby przygotować pizzę bezglutenową, wystarczy użyć mieszanki mąk bezglutenowych dostępnych w sklepach (np. ryżowej, kukurydzianej, gryczanej). Warto dodać odrobinę babki jajowatej lub mąki ziemniaczanej, aby ciasto było bardziej elastyczne. Natomiast wersję bez laktozy można uzyskać, używając serów oznaczonych jako „bez laktozy” oraz roślinnych alternatyw, takich jak mozzarella z mleka kokosowego czy migdałowego. Sama wielokrotnie testowałam takie wersje, przygotowując pizzę dla osób z nietolerancjami pokarmowymi – smak pozostaje równie satysfakcjonujący.
Najczęstsze błędy to: zbyt twarde ciasto (spowodowane nadmiernym dodaniem mąki), niedostateczne wyrośnięcie ciasta (gdy drożdże nie zostały odpowiednio aktywowane), zbyt duża ilość sosu pomidorowego (pizza staje się wtedy mokra) oraz przeciążenie dodatkami, które utrudniają równomierne upieczenie. Z doświadczenia wiem, że sekretem dobrej pizzy jest równowaga – cienki spód, umiarkowana ilość sosu i starannie dobrane składniki. Ważne jest też bardzo dobrze rozgrzane piekarnik, co nadaje brzegom pizzowym lekko chrupiącą strukturę.
Aby uzyskać puszyste ciasto, należy pozwolić mu dłużej wyrastać – minimum godzinę w ciepłym miejscu. Dłuższa fermentacja sprawia, że gluten lepiej się rozwija, a struktura ciasta staje się lekka. Jeżeli natomiast zależy nam na cieńszym spodzie, ciasto trzeba rozwałkować bardzo cienko i piec w wysokiej temperaturze, najlepiej na kamieniu do pizzy. Taka metoda była tradycyjnie stosowana we włoskich domach i daje rezultat najbardziej zbliżony do pizzy neapolitańskiej.