
Sekretem chrupiących frytek z batatów jest wcześniejsze namoczenie pokrojonych słupków w zimnej wodzie przez co najmniej 20 minut, a następnie ich dokładne osuszenie. Dzięki temu usuwamy nadmiar skrobi, co sprawia, że frytki nie będą miękkie i wilgotne po upieczeniu. W praktyce wielokrotnie testowałam tę metodę i zawsze dawała wyraźnie lepszy efekt – frytki były złociste na zewnątrz i miękkie w środku.
Tak, frytki z batatów są naturalnie bezglutenowe i bezlaktozowe, ponieważ nie zawierają mąki ani nabiału. To świetna propozycja dla osób z nietolerancjami pokarmowymi lub na diecie bezglutenowej. W mojej kuchni często przygotowuję je właśnie dla gości, którzy muszą unikać glutenu – i zawsze sprawdzają się doskonale. Ważne, aby zwrócić uwagę na przyprawy – powinny być w czystej postaci, bez dodatku mąki pszennej czy sztucznych ulepszaczy.
Najlepiej jest jeść frytki od razu po upieczeniu, bo wtedy są najbardziej chrupiące. Jeśli jednak zostaną, można przechowywać je w lodówce do 2 dni w szczelnie zamkniętym pojemniku. Z doświadczenia wiem, że warto wyłożyć je na ręcznik papierowy przed zamknięciem pojemnika – dzięki temu nadmiar wilgoci zostanie wchłonięty, a frytki nie staną się gumowate.
Tak, frytki można zamrozić przed pieczeniem. Najlepiej jest pokrojone bataty zamoczyć, osuszyć, przyprawić, a następnie rozłożyć na blasze i wstawić do zamrażarki. Po zamrożeniu można je przesypać do woreczków strunowych. Przy ponownym użyciu nie trzeba ich rozmrażać – wystarczy piec w airfryerze kilka minut dłużej. W mojej kuchni ta metoda świetnie się sprawdza, gdy chcę mieć szybki, zdrowy dodatek do obiadu bez dodatkowych przygotowań.
Najczęstsze błędy to: zbyt grube krojenie batatów (frytki wychodzą miękkie i niedopieczone), przepełnienie koszyka airfryera (frytki się duszą zamiast piec), brak wcześniejszego osuszenia batatów oraz dodanie zbyt dużej ilości oleju. Sama na początku popełniałam te błędy, ale z czasem wypracowałam idealny sposób: cienkie i równe słupki, niewielka ilość oleju, przestrzeń w koszyku oraz wstrząsanie w połowie pieczenia. To daje gwarancję najlepszego efektu.
Jeśli lubisz bardziej miękkie frytki, wystarczy skrócić czas pieczenia o 2–3 minuty – bataty są naturalnie kremowe i wtedy będą miały delikatniejszą konsystencję. Dla uzyskania wersji ekstra chrupiącej można przed pieczeniem oprószyć je skrobią ziemniaczaną lub kukurydzianą, co tworzy na powierzchni cienką, chrupiącą powłokę. Ta technika jest często wykorzystywana w profesjonalnej gastronomii i świetnie sprawdza się również w domowych warunkach.