
Zapiekankę najlepiej przechowywać w lodówce, owiniętą folią aluminiową lub w szczelnym pojemniku. W tej formie zachowa świeżość przez 1–2 dni. Z mojego doświadczenia wynika, że im krócej leży, tym smaczniejsza, ponieważ pieczywo szybko traci chrupkość. Nie zaleca się trzymania jej dłużej, gdyż warzywa i ser mogą sprawić, że pieczywo zmięknie i stanie się wilgotne.
Tak, zapiekankę można zamrozić, choć najlepiej zrobić to przed pieczeniem – wówczas zachowa najlepszą teksturę. Wystarczy przygotować bułkę z szynką, serem i podsmażonymi pieczarkami, a następnie zamrozić w szczelnym pojemniku. Po rozmrożeniu należy zapiec ją w piekarniku w 200°C przez około 10–12 minut. Jeśli mrozimy już gotową zapiekankę, warto podpiec ją ponownie bezpośrednio z zamrażarki, aby ser ponownie się rozpuścił i bułka odzyskała chrupkość.
Dla osób nietolerujących laktozy warto użyć sera roślinnego lub bezlaktozowego żółtego sera – obecnie dostępne są wersje, które świetnie się topią. Masło można zastąpić margaryną roślinną. Natomiast w wersji bezglutenowej wystarczy wybrać pieczywo bezglutenowe – najlepiej bagietkę z mąki ryżowej lub gryczanej. W mojej praktyce kulinarnej sprawdza się też użycie pieczywa kukurydzianego, które po zapieczeniu jest wyjątkowo chrupiące.
Najczęstszy błąd to wrzucanie pieczarek na zimną patelnię lub smażenie ich w zbyt małej ilości tłuszczu. Wtedy puszczają wodę i zamiast złocistych kawałków powstaje wodnista masa. Z mojego doświadczenia wynika, że pieczarki trzeba smażyć partiami na dobrze rozgrzanej patelni – tylko wtedy zyskują intensywny smak i aromat. Warto też doprawić je pod koniec smażenia, aby sól nie wyciągała z nich zbyt dużo wilgoci.
Sucha zapiekanka to najczęściej efekt zbyt długiego pieczenia lub użycia zbyt małej ilości sera. Ser pełni tu rolę nie tylko smakową, ale i technologiczną – zatrzymuje wilgoć i nadaje kremową konsystencję. Aby temu zapobiec, zawsze dodaję ser zarówno pod warstwę pieczarek, jak i na wierzch. Innym sposobem jest posmarowanie bułki cienką warstwą masła, które chroni pieczywo przed przesuszeniem.
Klucz do chrupiącej bułki to odpowiednia temperatura pieczenia i wstępne podpieczenie pieczywa. Zanim nałożę składniki, wkładam bułkę na 2–3 minuty do piekarnika – dzięki temu staje się lekko chrupiąca i nie nasiąka sokami z warzyw. Ważne jest też pieczenie w wysokiej temperaturze (220°C), bo tylko wtedy uzyskamy złotą, chrupiącą skórkę zamiast gumowatego pieczywa.