
Usmażone placuszki najlepiej przechowywać w lodówce, w szczelnym pojemniku, maksymalnie przez 2 dni. Dobrze jest oddzielić je papierem do pieczenia, aby się nie sklejały. Dzięki temu zachowują sprężystość i nie nabierają wilgoci. Z doświadczenia wiem, że warto je lekko podgrzać na suchej patelni przed podaniem – odzyskują wtedy chrupkość i smakują niemal jak świeżo przygotowane.
Tak, placuszki nadają się do mrożenia. Należy je najpierw ostudzić, a następnie ułożyć pojedynczo na tacy i wstępnie zamrozić, by się nie sklejały. Potem można przełożyć je do woreczków strunowych. W zamrażarce wytrzymują do 2 miesięcy. Podczas podgrzewania najlepiej użyć piekarnika nagrzanego do 180°C – 10 minut wystarczy, by były gorące i chrupiące. Unikałabym mikrofalówki, bo placuszki tracą wtedy swoją teksturę i stają się gumowate.
Placuszki z łatwością można dostosować do potrzeb osób na diecie. Aby przygotować wersję bezglutenową, wystarczy zastąpić mąkę pszenną mąką ryżową, kukurydzianą lub mieszanką mąk bezglutenowych – zachowują one strukturę i nadają delikatny smak. Wersja bez laktozy nie wymaga dodatkowych zmian, ponieważ w podstawowym przepisie nie ma nabiału. Jeśli jednak planujesz podawać je z sosem jogurtowym, warto sięgnąć po jogurt roślinny, np. kokosowy lub sojowy. Dzięki temu danie pozostaje lekkostrawne i odpowiednie dla osób z nietolerancją.
Najczęstszym powodem rozpadających się placuszków jest zbyt duża ilość wody w cukinii lub niedostateczna ilość mąki i jajka, które pełnią rolę spoiwa. Aby temu zapobiec, zawsze należy dokładnie odcisnąć cukinię przed dodaniem do masy. Jeśli masa wciąż jest zbyt rzadka, można dosypać łyżkę bułki tartej lub dodatkową łyżkę mąki. Z mojego doświadczenia wynika, że smażenie na średnim ogniu, a nie na bardzo dużym, również pomaga – placuszki mają czas, by się ściąć i zachować kształt.
Jeśli zależy Ci na chrupiących placuszkach, dodaj do masy łyżkę bułki tartej i smaż je na dobrze rozgrzanym oleju, formując cienkie porcje. Natomiast gdy chcesz, by placuszki były bardziej miękkie i soczyste, wystarczy zrobić je nieco grubsze i smażyć na średnim ogniu pod przykryciem – dzięki temu mięso w środku będzie delikatne, a cukinia zachowa wilgotność. Takie techniki sprawdzają się w praktyce i pozwalają dopasować danie do indywidualnych upodobań.